Cześć wszystkim !
Jakiś czas temu :) zaledwie tydzień temu :))) wyszłam za mąż !!!
Wraz z mężem ustaliliśmy, że będzie to wesele kameralne, 30 osób. A mimo to załatwiania było co nie miara, przez 3 miesiące na pełnych obrotach :) Mówię sobie z uśmiechem na twarzy ,,nigdy więcej,, hehe:) sam ślub i wesele nie jest, aż tak stresujący jak przygotowania! Uwierzcie mi ! w kościele człowiek czuje się jak w amoku i myśli : wszystko dopięte na ostatni guzik? wódka jest? ciasto jest? orkiestra jest? To coś okropnego! Kiedyś myślałam, że najgorszy moment jest w kościele nic bardziej mylnego..cały stres to przygotowania.
Uroczystość w moich oczach i w oczach zaproszonych gości wyszła na wielki plus. Wszystko udało się perfekcyjnie :) mimo jednej wpadki ;p zapomnieliśmy kupić racy do tortu ale los nam sprzyjał :) Właścicielka restauracji miała jedną na stanie :) Ale co to za wesele bez wpadek ;) Było cudownie nigdy nie zapomnę tego dnia :) i na pewno mój mąż nie zapomni daty 14.02.2015r. WALENTYNKI !
A oto kilka zdjęć, resztę postaram się dodać gdy dostane od fotografa :)
Pozdrawiam:)
****Sylwia****