Lenka 16.09.2015r.
53 cm
3580 gram
Już jest z nami nasze szczęście! 9 miesięcy czekania, 15 h bóli krzyżowych i niestety skończyło się na cc, ale było warto przecierpieć! dziecko to największy cud i prezent od Boga!
Jak potoczył się poród? 15 września o 7.30 rano odeszły mi wody. Oczywiście panika na całego, torby spakowane, dokumenty przyszykowane. Ubraliśmy się z mężem i w drogę. W szpitalu od razu mnie zbadano, przeprowadzono wywiad i zaczęła się akcja porodowa. Nie było lekko, dostałam bóli krzyżowych, które trzymały do końca porodu. Rozwarcie o godzinie 3.45 wyniosło 9 cm, parłam ale główka źle wstawiła się w kanał rodny i skończyło się na cesarce. 16.09.2015r. o 4.10 nad ranem przyszła na świat Lenka.
Bóle krzyżowe to ból nie do opisania. Z natury jestem wytrzymała na ból, natomiast to co przeżyłam w czasie porodu to był horror. Pod koniec nie miałam już sił, byłam wyczerpana psychicznie i fizycznie. Krzyczałam ,,róbcie co chcecie ja już nie mam sił". Lekarz zadecydował o cc, nie było szans urodzić naturalnie. Ale ważne, że wszystko skończyło się dobrze :) Do domu wyszliśmy po 4 dobach. Lenka dostała 10 pkt. Jesteśmy z mężem szczęśliwi!
****Sylwia****